Thought, thought, thought

Bardzo dziękuję za tyle wyświetleń i przemiłe komentarze. Minęło kilka tygodni od poprzedniego posta, dlatego przepraszam za tak długi czas nieobecności. Ostatnio bardziej przyłożyłam się do nauki kiedy zdałam sobie sprawę, że matura już za rok a ja chce ją napisać na tyle dobrze, żeby dostać się na studia. Powiem szczerze, że już mam kilka pomysłów, niektóre są straszne - zwłaszcza dla moich rodziców. Przechodząc do konkretów, ostatnio przeglądałam uniwersytety w Polsce i za granicą. Mam kilka wytypowanych uniwersytetów:

• SLS - Stanford Law School
• YLS - Yale Law School
• UW - Uniwersytet Warszawski (wydział prawa i administracji)
• UJ - Uniwersytet Jagielloński (wydział prawa i administracji)
• UMCS - Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej (wydział artystyczny)
• UMCS - Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej (wydział prawa i administracji)

Pomysłów jest naprawdę dużo, jak możecie zauważyć w powyżej wymienionych uniwersytetach, skupiłam się głównie na kierunku prawniczym. Miałam naprawdę straszny dylemat, ponieważ blisko mi ku kierunkom artystycznym. Zdecydowałam się jednak na prawo, kocham pomagać ludziom a ponadto interesuje mnie prawo cywilne. Aczkolwiek nie zrezygnuję z pozostałych marzeń, na drugim roku będę wybierać drugi kierunek. Jest co prawda taka myśl "Co będzie jak się nie uda?". Staram się o tym nie myśleć i uwierzyć w siebie. Bardzo wspiera mnie moja mama, którą bardzo kocham. Pamiętajcie, żeby uczyć się dla siebie nie innych, bo to Wasze życie.

Niezdara